Miss Big Foot - Browar Birbant & Piwna Stopa
(Smoked Foreign Extra Stout)
Opis: 7 % alk.; ekstr. 17,% wag.
Zapach: czekolada; wędzoność; śliwka w czekoladzie; nuty żywiczne i chmielowe
Smak: kawowo - czekoladowy; żywica; goryczka średnia; wysycenie średnie; lekka nuta palona
Kolor: czarny; brak prześwitu
Piana: przewaga drobnych pęcherzyków; beżowa; trwała
Etykiety:
Na ratebeerze piwo ma overall 88 (tylko bez nawoływania do nazi fuckoffów) co już powinno je czynić bardzo dobrym. A jak jest naprawdę? Hmm a więc... W aromacie jest bardzo fajnie. Najciekawsza jest różnica w zapachu z butelki a ze szkła. Z butelki na pierwszym planie czekolada, wędzenie, śliwka oraz żywica. Ze szkła jest trochę inaczej. Na pierwszym planie śliwka a potem czekolada i kawa. Chmiel jest bardzo lekko wyczuwalny.
W smaku jest podobnie jak w aromacie z butelki. Intensywny kawowo - czekoladowy smak przeplata się z nutą żywiczną. Wysycenie jest średnie ale ciut lekko za mocne jak na ten styl. Przynajmniej moim zdaniem. Nie razi strasznie, ale niższym poziom zrobiłby z niego piwo gładsze. Goryczka jest bardzo przyjemna i nie zalegająca. Piwo jest wytrawne z lekką paloną nutą na końcu. Największą wadą tego piwa jest jego kawowa kwaskowatość, której momentami jest aż za dużo. Robi się nachalnie, szczególnie gdy piwo trochę postoi i się ogrzeje. Mi akurat to bardzo przeszkadza. Możliwe, że ta dużo kwaskowatość pojawiła się ze względu na długie utrzymywanie piwa przy życiu.
Podsumowując jest to dobry SFES. Super robotę robi fantastyczny aromat i smak. Polecam szczególnie osobom, które cenią sobie bogaty aromat w piwie i lubią się nim delektować. A no i ja tu wanilii nie wyczułem, tak dla jasności.
Co do etykiety to mistrzostwo świata. Bardzo przyjemna dla oka pin - upowa, wytatuowana dziewczyna. Jedyne czego się czepnę to stopy. Niestety nie są jakieś duże.
Od razu gdy zobaczyłem etykietę, do głowy przyszły mi dwie osoby. Gwen Stefani i Amy Winehouse. Wiecie którą wybrałem? Tak, wybrałem Amy. Ona w przeciwieństwie do Gwen zawsze prowadziła życie pin - up girl, które to doprowadziło ją do śmierci. Wielka wokalistka. Wspaniały głos. Wybrałem cover piosenki zespołu Toots & Maytals - Monkey Man. Moim zdaniem jest to jej najlepsze wykonanie ever forever. Zresztą sami posłuchajcie.
Komentarze
Prześlij komentarz