Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

Ola Dubh 21

Ola Dubh 21 - Harviestoun Opis: alk. 8% obj. Aromat: whisky; jagody; beczka; suszone śliwki, delikatna czekolada i kawa, wanilia W aromacie jest przepięknie. Zamiast pić można się delektować aromatem. Whisky, beczka do tego suszone owoce i czekoladowa słodycz. No i wanilia. Normalnie aż ślinka cienkie. Kurwa, no muszę się napić. Smak: whisky; beczka; lekka czekolada mleczna; ciemne owoce; goryczka średnia; wysycenie niskie; nuty palone; trochę kawy; lekki alkohol Łyk i też jest dobrze. Podobnie jak w aromacie. Alkohol jest w smaku, ale delikatny i szlachetny. W tle posmaki mlecznej czekolady nadające delikatną słodycz, kawa i ciemne owoce. No i jest ta beczka. Ohhhhh fap fap fap fap fap fap. Piana: drobne pęcherzyki; niska; słabo się utrzymuje Kolor: ciemnobrunatny Etykiety: Butelka numer 08694, datowana na kwiecień 2014. Piwo polecił mi kiedyś Wojtek (pozdrawiam) i jak zwykle doradził dobrze. Piwo dostarcza dużo wrażeń, choć po pewnym cz

Tindbic

Tindbic - HaandBryggeriet (Sour Ale) Opis: alk. 7,5 % obj. Aromat: bretty; skóra; końska derka; stajnia; beczka; kwaskowy Piwo pachnie naprawdę wybornie. Dużo nut drożdżowych, drewna, skóry. Wychodzi też stajnia. No po prostu mega. Jest też coś takiego delikatnie słodkiego...cynamon z jabłkiem. Hmmm może i cytryna. Smak: kwaśny; octowy; cytrynowy; bretty; pasek skórzany; stajnia; delikatna beczka W smaku jest podobnie. Kwaśne, octowe, skórzane. Do tego stajnia, delikatna beczka, cytryna i zielone jabłko. Wysycenie średnie. Kolor: pomarańczowy; mętne Piana: brak; szybko znika Etykiety: Mega pijalny sour ale. Kwaśny, owocowy, skórzany. Fajnie zbalansowany z nutą beczki. Za kwasami nie przepadam, ale ten pije się naprawdę przyjemnie. Jako soundtrack pod piwo wybrałem kawałek z płyty, którą ostatnio katuję w głośnikach. Sólstafir i ich "Season of mist". Płyta zbiera różne recenzje. Jedni twierdzą, że jest zajebista a inni, że po

On TAPe vol. 13

Dr Misio - Zmartwychwstaniemy Płyta...zawód totalny. Tekstowo słabo (pomijając "Pismo" i "Nonsens"), muzycznie średnio. Jeżeli jesteś fanem Dr. Misio to wiesz już, że ta płyta jest chujowa lub właśnie się o tym dowiedziałeś :). Brak charakterystycznego buntu oraz zadziorności. Płyta strasznie męczy, mimo, że dałem jej kilka szans. Nie da się jej odkryć na nowo, jak to czasami bywa.  Das Moon - Dead Mrocznie i transowo. Te dwa słowa najlepiej opisują klimat płyty. W wielu numerach możemy odnaleźć inspirację Skinny Patrini. Nie wszystko jednak na płycie skłania do samobójstwa :) . "The Owl" lub "The Kill" postawią do pionu nawet umarlaka. Tak, wiem, oklepany tekst. Jestem ciekawe jak ta płyta będzie prezentować się na koncertach. Podsumowując, jest to album bardzo dobry i na pewno zaciekawi szerokie grono słuchaczy. Nawet tych bardziej hardcorowych. Samsara Blues Experiment - One Withe The Universe Mocne bluesowe g