Dopelord - Children Of The Haze
Stoner - doom w najlepszym wydaniu. Śmiem nawet rzec, że klasa światowa. Jest to album który ma się ochotę zapętlać przez dłuższy czas. Mocne riffy i twarda perkusja. To co satanistyczne króliczki lubią najbardziej. Jest naprawdę wolno i ciężko. Na płycie znajdziemy 6 utworów które wbijają nas w ziemię, a szczękę zbieramy przez kilka godzin. Jena z najlepszych polskich płyt ostatnich lat. 41 minut które mija szybko i bardzo przyjemnie. Szaleństwo!!!
Horn - Turm Am Hang
Black metal z elementami folku. Jedno z moich ulubionych połączeń od jakiegoś czasu. No i muszę wspomnieć, że jest to "one man band". Za co ogromny szacuken. Nerrath (multiinstrumentalista) wspaniale sięga do niemieckiej muzyki ludowej. Każdy numer z płyty zająłby pierwsze miejsce w black metalowej rozgłośni radiowej. Najbardziej urzeka w tej płycie narastającą i trzymająca w napięciu energia. Aż powstaje banan na twarzy. Największy minus tej płyty, to to, że jest po niemiecku (chociaż jeden utwór jest po angielsku). Dlaczego? Ponieważ każdy utwór brzmi jak rozkaz ataku na Polskę wydany przez Hitlera.
Klezmafour - Orkiestronicznie
Muzyka klezmerska, jak się do nie macie? Ja jestem na tak. Warto od czasu do czasu posłuchać czegoś skocznego i nie mam tu namyśli disko z pola. Jet to drugi album chłopaków, tym razem w wykonaniu symfonicznym. Powstała przy współpracy z Filharmonią Szczecińską. Muzyka która cieszy ucho i skłania do tupania nogą lub tańczenia.Swoista amplituda wrażeń.
Zacier - Podróże w czasie, czyli park, rower i wiewiórki
Zaciera chyba nikomu nie należy przedstawiać. Każdy kto w jakimś stopniu interesuje się muzyką powinien wiedzieć kim jest ten szanowny, starszy pan. Jego piosenki określane są mianem najbardziej żenujących, beznadziejnych i pojebanych. Teksty o przysłowiowej "dupie Maryny", ale jak wpadające w ucho i urzekające. Płyta to mieszanka rocka, reggae, folku i jazzu. Szaleńczy i wybuchowy mix. Zacier w barzo inteligentny sposób jedzie po wszystkich. Dostaje się zmotoryzowanym, współczesnym technologiom, religijności. Najbardziej dojrzały album w twórczości Jędrasa.
Komentarze
Prześlij komentarz