Lodzermensch - Browar Piwoteka (Cottbuser)
Aromat: mocno miodowy; kwaskowaty; drożdże;
Aromat jest słaby, ale przyjemny. Słodki, miodowy. Po lekkim ogrzaniu wychodzi skórka od chleba oraz drożdże. Przyjemny i rześki.
Smak: kwaśny; miód; lekko drożdżowy; słodki; wysycenie średnie; goryczki brak;
Smak przypomina mi chleb z cukrem i miodem. Babcia raczyła mnie takim czymś w dzieciństwie. Przeważa tu słodycz połączona z miodem. Na języku pozostaje lekki, orzeźwiający kwasek. W posmaku są drożdże. Piwo ma też lekko winny charakter, szczególnie na finiszu. Pije się bardzo przyjemnie. Jak dla mnie to piwo idealne na letnie upały.
Kolor: słomkowy
Piana: biała; bardzo szybko znika
Etykiety:
Cottbuser jest to inaczej piwo chociebuskie. Jest to zapomniany styl piwa z Chociebuża (do 1031 roku Polska, obecnie Cottbus). Style w Niemczech jest praktycznie zapomniany, ponieważ godzi w niemieckie prawo czystości piwa. Prawo to pochodzi z XVI wieku i według niego piwo może być warzone ze słodu, chmielu i wody. Głupie prawda? Do warzenia piwa chociebuskiego wykorzystuje się również owies, miód i cukier. Piwo zostało uwarzone na zeszłoroczne Beer Geek Madness. Łapcie notę z RateBeer.
Bardzo przyjemne piwo, na pewno mocno pijalne. Słodycz dobrze komponuje się z lekką kwaskowatością, która przynosi oczyszczenie w naszych ustach. Fajne, lekkie, sesyjne piwo. Tak jak już wspomniałem, chętnie sięgnę po to piwa pewnie jeszcze nieraz. Oczywiście, jeżeli Browar Piwoteka je uwarzy. Marcin Chmielarz po raz kolejny udowadnia, że jest jednym z najlepszych piwowarów w Polsce.
Gdy zobaczyłem to piwo na półce, zacząłem się zastanawiać: jakim utworem muzycznym ugryźć cię cholero? Kurwa, Lodzermensch? Co to takiego? To coś związanego z lodami? No, ale okej. Wujek googel dał mi odpowiedź. Lodzer z niemieckiego oznacza łódzki, a mensch oznacza człowiek. Określenie to powstało w czasie rozkwitu przemysłu w Łodzi. Hmm, przemysł czyli brud. Bieda, robotnicy, brud. No i dalej poszło jak z górki. Acid, dirt. Ktoś już wie?
Komentarze
Prześlij komentarz