Citrinitas - Browar Kraftwerk (Smoked Chili IPA)
Opis: ekst. 14 % wag.; alk. 5,7 % obj.
Zapach: cytrusy; żywica; drzewna wędzonka
Smak: wędzonka; goryczka średnia, grapefruitowa; nagazowanie odpowiednie; cytrusy;
Piana: biała; przewaga średnich
pęcherzyków; ładnie oblepia szkło
Kolor: ciemny złoty
Etykiety:
Piwo ma w sobie potencjał i jestem ciekaw kolejnych warek. Moim zdaniem obecnej wersji brakuje jaj. Czegoś takiego co daje kopa po pierwszym łyku. Stawiałbym tu na to wędzenie. To powinien być motyw przewodni. Smakuje jak uwędzone M16 z domieszką chili. Tyle tylko, że M16 było piwem o niebo lepszym.
W aromacie po otwarciu w nozdrza wchodzi wędzonka. Za nią czuć cytrusy oraz lekką żywicę (wyraźniejsze odczucie miałem ze szkła). W smaku również wędzonka z cytrusami. Gdzieś tam jest lekko wyczuwalny chmiel chyba, ale nie jestem pewien. Goryczka jest średnia, grapefruitowa ale krótka. Nagazowanie jest w porządku. Bardzo fajny efekt daje chili. Nie jest tak silne jak było w rogatym, ale robi swoje. Czuć je jeszcze kilka minut od wzięcia łyka.
Etykieta trochę mi ( i pewnie nie tylko mi) się kojarzy z Nigredo z Browaru Stu Mostów. Taka nawet nie w stylu Browaru Kraftwerk. Wystarczy sobie przypomnieć Rogatego lub Zabobon.
No dziś lekko pojechałem, jeżeli chodzi o kawałek. Wrzucam coś, co ma pierdolnięcie (moim zdaniem) i jest ciężko przyswajalne (jak to chili). Również tytuł nawiązuje do tego piwa. No może do przyszłości, jaką to piwo ma przed sobą. Bomba!
Komentarze
Prześlij komentarz