Lilith - Browar Golem (Imperial Stout)
Opis: 24 BLG ; 10 % alk.
Aromat: palone słody; melasa; orzechy; pralinki czekoladowe; delikatna skórka od chleba;
Aromat jest fenomenalny. Dominuje paloność pomieszana ze słodyczą. Następnie odzywają się pralinki czekoladowe (przypomniało mi to dzieciństwo) oraz melasa z orzechami. W tle pojawia sięskórka od chleba.
Smak: popiół; palone słody; kawa; gorzka czekolada; goryczka mocna, zalega;
W smaku jest również złożone. Intensywny palony, popiołowy z domieszką gorzkiej czekolady przeplata się ze słodyczą. W tle pojawia się kawa. Goryczka jest mocna i zalega. Fajny kakaowy (wafelki kakaowe) posmak. 10 voltów i troszeczkę czuć ten alkohol, gryzie w przełyk. W ustach oleiste wrażenie.
Kolor: czarny; nieprzejrzysty
Piana: beżowa; niska; szybko znika
Etykieta:
Powiem tak. To jest piwo na wysokim poziomie. Cholernie palony Imperialny Stout. Nie ukrywam, lubię takie trunki. Mimo iż jest mocny gorzki i palony, to jest do tego mega pijalny. Kupiłem jeszcze jedną butelkę i zamierzam wrzucić ją do piwnicy. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jako soundtrack wybrałem track z najnowszej płyty Cultes Des Ghoules. Utwór trwa 22 minuty, bo tyle mniej więcej zajmuje rozkoszowanie się piwem, zanim zniknie ze szkła. Ten track to czyste zło tak samo jak Lilith.
Komentarze
Prześlij komentarz