Underwater - Browar Raduga (American Saison)
Aromat: chmiel; mandarynka; owoce tropikalne; owocowo - kwiatowy
Przyjemny słodkawy aromat. Zdecydowanie belgijski. Zdominowany przez nutę owocowo - kwiatową z lekkimi przyprawami. Jedyny i największy minus to niestety brak amerykańskich chmieli. W American Saison raczej by się przydały.
Smak: przyprawy; goździki; drożdże; goryczka niska, ale zalegająca, przyprawowa
W smaku piwo jest mocno słodowe. Prym wiodą tu goździki z przyprawami. W tle dojrzałe mandarynki. Jak dla mnie to lekko wodniste. Niestety znowu brak chmielu, no i na samym końcu dziwnie drapie w gardle, ale to po ogrzaniu.
Piana: drobne oczka; średnio obfita;
Kolor: jasny bursztyn
Etykiety:
Przyjemne, pijalne piwo w klasycznym belgijskim stylu. Tropikalne, słodkie, z dużą ilością goździków. Wypiłem, ale raczej do niego nie wrócę. Brakuje mi w nim spójności i wyważenia. Czegoś takiego, że po każdym łyku wiem, że to to. Wiecie o co chodzi. Chyba po woli robię się zbyt wymagający. Jak dla mnie to taka średniawka. Zbyt dużo tu saison, a zbyt mało american.
No to dziś polecę klasykiem. Nirvana - Coma As You Are. And I swear I don`t have a gun, śpiewa Kurt. Podobnie jest z tym piwem, też nie posiada w sobie żadnej broni. Jedyne czym może się obronić, ale to w dużym "może" to etykieta i tyle. No i poza tym w teledysku też jest dużo wody, tu nawiązanie do piwa oraz jego ciała he he.
Komentarze
Prześlij komentarz