Metallica - Hardwired...To Self Destruct Po 8 latach w końcu wychodzi nowy album. Jak dla mnie to ich ostatnie albumy były o przysłowiowy kant dupy, no i niestety podobnie jest z tym. Na płytę składa się 12 (6 na CD1 i 6 na CD 2) numerów. Jedne są lepsze, inne są gorsze. Płyta ani nie wypada źle, ani dobrze. Ma kilka bardzo dobrych, trashowych momentów. Słucha się tego przyjemnie, no i na pewno album ma w sobie więcej jaj niż poprzednie płyty. Single promujące płytę zrobiły robotę (tak żem czuł) i pewnie wielu ludzi się na nie połasi. Kurde, ten album naprawdę mógłby być lepszy, tak przynajmniej pomyślałem po przesłuchaniu. Podsumowując, pierwsza płyta jest małym arcydziełem a druga to niestety kicha. Cronica - Na Tej Ziemi Zespół folkmetalowy założony w 2014 roku. Na swoim koncie ma do tej pory EP. Na album składa się 9 kompozycji. Mamy tu ciężkie gitarowe brzmienie, kobiecy głos, męski śpiew, growling, skrzypce, flet, mandolinę. Teksty piosenek dotyczą tradycji lud...