Po pięciu latach legenda szwedzkiego Death Metalu wraca z nowym albumem. Pierwszy odsłuch płyty przywołał lęk przed rzeczami których się boję (np. włochate pająki). Album jest bardzo mroczny, szybki ze sporą porcją blackowych riffów. Na album przypada 10 świetnych utworów. Największe perełki to "Tsar Bomba" z rewelacyjnym refrenem oraz "Pesta". Jeżeli ktoś zamierza podczas słuchania machać bujną czupryną i boi się o swoje kręgi szyjne, to już uspokajam. Na albumie znajdziemy momenty odpoczynku w postaci utworów "Requiem For A Dayin Sun" oraz "Undergangen" (instrumental). Necrophobic jest tak dobrym materiałem, że postanowiłem zakupić płytę do swojej audio kolekcji.
Ocena płyty:
Poziom ostrości:
Dirt Forge - Soothsayer
Kolejna dziś ekipa ze Skandynawii, a konkretnie z Danii. Ostatnio jakoś bardzo mi pasuje Sludge Metal. Pewnie to wina pogody i słucham czegoś lżejszego. Na albumie mamie 8 super ciężkich, tłustych kawałków. Szybsze tempo jest jedynie w kilku kawałkach. Gitary, wokal i perkusja to czysta radość. Idealnie się uzupełniają i do siebie pasują. Sludge Metalowi bracia Hanson ;) .
Ocena płyty:
Poziom ostrości:
Eivor - Slor
Farerska wokalistka, która jest dla mnie od jakiegoś czasu odkryciem na YouTubie. A wszystko to zaczęło się od Myrkur, którą kiedyś wspominałem. Artystkę charakteryzuje bardzo wyrazisty głos i mieszanie różnych rodzajów muzyki. Jazzu, folka, elektroniki, metalu. Największą robotę robi mistycyzm, którym okraszone są praktycznie wszystkie kawałki na tej płycie. Idealna do słuchania gdy zaczyna robić się ciemno.
Ocena płyty:
Poziom ostrości:
Black Space Riders - Amoretum vol. 1
To jest jedna z tych płyt, które pozostają w naszej głowie przez dłuższy czas. Płyta psychodeliczna, trochę w stylu Space Opery. Pełna nawiązań do S-F w tekstach. Obowiązkowa dla każdego fana albumów tematycznych.
Ocena płyty:
Poziom ostrości:
Komentarze
Prześlij komentarz